XXXIV Niedziela zwykła roku C – Uroczystość Chrystusa Króla
Łk 23,35-45
-
Kontekst
Ziemskie życie Jezusa dobiega kresu. Skazany, podejmuje drogę krzyżową (Łk 23,26-32), a następnie zostaje ukrzyżowany. Wydarzenie rozgrywa się w miejscu „Czaszki” gdzie oprócz Jezusa ukrzyżowano również dwóch skazańców (Łk 23,33). Reakcją Jezusa na zadane tortury była modlitwa za oprawców: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią (Łk 23,34). Żołnierze jednak podzielili między siebie ubranie Jezusa. Cierpienie Jezusa nie wynikało jedynie z okrutnej męki krzyżowania. Obecne osoby, przywódcy, żołnierze, jeden ze złoczyńców, wyrażali swoją pogardę za pomocą słów. Jezus wydaje się być przegranym, ale właśnie tu objawia się Jego królowanie i zwycięstwo. On jest prawdziwym Władcą, Królem, który do końca wstawia się za swoim ludem i objawia nieskończoną miłość Boga do człowieka.
-
Lectio
A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król Żydowski».
Jezus, ukrzyżowany skazaniec jest przedmiotem pogardliwej reakcji ze strony ludu i przywódców. Lud zachowuje się w sposób bierny. Jego rola ogranicza się do pasywnego obserwatora stojącego i wpatrującego się w konanie Jezusa. Przywódcy szydzą sobie z Jezusa, który w upokorzeniu i niemocy wisi na krzyżu. Mówią o tym między sobą, ale w taki sposób, aby Jezus usłyszał ich słowa. Niemoc Jezusa ich zdaniem podważa Jego wcześniejsze posłannictwo: innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym. Słowa te przypominają słowa szatana, który kusił Jezusa na pustyni. Chciał on zmanipulować Jezusa, uzależnić Jego godność Syna Boga od spełnienia określonych żądań. Również teraz przywódcy jakby „kuszą” Jezusa. Podkreślają Jego porażkę. Ktoś taki nie może być Mesjaszem i wybrańcem Boga. Jezus powinien uniknąć takiej sytuacji, albo przynajmniej uratować siebie samego. Powinien objawić swoją moc. Tymczasem w ich oczach jest bezradnym skazańcem.
Jezus spotyka się także z szyderstwem ze strony żołnierzy, którzy podając mu ocet (por. Ps 69,22) z drwiną podkreślają Jego niemoc i bezradność jako rzekomego króla żydowskiego. W odróżnieniu od przywódców zwracają się oni do Jezusa w sposób bezpośredni: Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie. Żołnierze, którzy słyszeli powód skazania Jezusa nie szczędzą Mu drwiących uwag. Mają one charakter polityczny. Jednak Jezus nie reaguje na te szyderstwa, gdyż wierzy w miłość Ojca bez żadnych potwierdzeń.
Skazaniec na miejsce egzekucji niósł tabliczkę z napisem swojej winy, aby wszyscy świadkowie widzieli jaki był motyw skazania. Tabliczka ta zwykle była zawieszana nad głową skazańca. Napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim oznajmia wszystkim mieszkańcom, że Jezus jest Królem Żydów. I właśnie krzyż staje się miejscem przedziwnego królowania Jezusa. Ogarnia swoją miłością wszystkich ludzi: Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie (J 12,32).
Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju».
Jezus zostaje ukrzyżowany w obecności dwóch złoczyńców. W Ewangelii Łukasza Jezus często pojawia się w towarzystwie ubogich, grzeszników, ludzi spoza marginesu. Ubodzy i pogardzani pasterze jako pierwsi spotykają się z Nim po Jego narodzeniu (Łk 2,8-20). Jezus kończy swoje ziemskie życie w otoczeniu przestępców. Całe Jego życie było więc darem miłości szczególnie dla najsłabszych i najbardziej oddalonych. W fakcie ukrzyżowania złoczyńców razem z Jezusem dostrzegano wypełnienie się słów proroka Izajasza: Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami (Iz 53,12).
Jeden z ukrzyżowanych złoczyńców podobnie jak wcześniej władcy i żołnierze z ironią i kpiną odnosi się do Jezusa. Szyderstwo jednego ze złoczyńców powieszonych na krzyżu obok Jezusa jest podobne do wcześniejszych słów przywódców. Jego bluźnierstwo jest wypowiedziane w formie prośby, aby Jezus skoro jest Mesjaszem wybawił nie tylko siebie, lecz także powieszonych obok Niego skazańców. Chce ocalić siebie.
Drugi złoczyńca sprzeciwia się tym słowom. Zarzuca brak bojaźni Bożej, czyli brak respektu wobec Boga i Jego sprawiedliwości. Nie wiadomo na ile drugi łotr rozpoznał zbawczą misję Jezusa, która w tym momencie objawia się w fakcie niewinnego cierpienia. Musiała na pewno poruszyć go Jego postawa godności, pokory, przebaczenia. Na pewno widzi niewinność Jezusa, w czym potwierdza wcześniejsze słowa Piłata (23,14). Złoczyńca szczerze wyznaje, że jego kara jest zasłużona. W pokorze przyznaje się do popełnionego zła. Ma pełną świadomość swojej sytuacji, ale w Osobie Jezusa odkrywa największą i jednocześnie ostatnią szansę swojego życia.
Dobry Łotr jako jedyna z pojawiających się w tym fragmencie osób nazywa Jezusa po imieniu. Dostrzega on w Jezusie Miłość, która jest silniejsza od grzechu i śmierci. Treścią prośby skruszonego skazańca jest wspomnienie w Jego królestwie tego, który przez wszystkich został zapomniany. Złoczyńca nie zasługuje na zbawienie. Oczekuje na dar miłosiernej Miłości. W przeciwieństwie do pierwszego skazańca rozpoznaje on w Jezusie Króla, który przez krzyż i śmierć zmierza do Bożego królestwa, aby zasiąść po prawicy Boga na tronie chwały.
Odpowiedź Jezusa na prośbę skruszonego łotra ma charakter uroczysty. Jezus zapewnia złoczyńcę, że doświadczy łaski zbawienia. Użycie słowa „dziś” wskazuje na aktualny czas, w którym dokonuje się zbawcza interwencja. Zbawienie dokonuje się w moim „dziś”. Jezus zapewnia złoczyńcę o „byciu z nim” o tworzeniu wspólnoty. Ten człowiek opuszczony na krzyżu i zapomniany przez wszystkich doświadcza przyjaźni i więzi ze strony Jezusa, który zapewnia go o wspólnocie trwającej wiecznie. Nikt i nic nie może tej wspólnoty rozerwać. Jezus obiecuje skruszonemu grzesznikowi przebywanie w raju. Wzmiankowane królestwo w prośbie złoczyńcy Jezus odnosi do rajskiego ogrodu. A zatem Jezus w momencie swojej męki i śmierci zwycięża. Osiąga cel. Jak Dobry Pasterz wnosi do Królestwa na swoich ramionach pierwszą zagubioną owcę. W taki sposób dokonuje się królowanie Jezusa. Jezus jest Królem Miłości, Życia, Zbawienia. W momencie Jego śmierci otwierają się bramy Jego Królestwa.
-
Meditatio
- Jezus Chrystus jest Królem. On króluje przez Miłość. Z powodu grzechu Miłość została zraniona, aby ją uleczyć Jezus podjął drogę ogołocenia i śmierci. Jak przyjmuję w moim życiu rzeczywistość krzyża? Czy odrzucam cierpienie i gardzę słabością Boga, który z ludzkiego punktu widzenia odnosi porażkę (jak przywódcy, żołnierze i pierwszy skazaniec)? A może potrafię tak, jak dobry Łotr w momencie krzyża odnaleźć dzięki obecności Jezusa wielką szansę zbawienia?
-
Oratio/Contemplatio: Iz 53,1-12
Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał.
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.
Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich.
Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało.
Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego.
Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami.