XXVIII Niedziela Zwykła rok A
Mt 22,1-14
1. Kontekst
Jezus znajduje się w Jerozolimie. Po uroczystym wkroczeniu do świętego miasta (Mt 21,1-11), Jezus dokonuje prorockiego gestu oczyszczenia świątyni (Mt 21,12-17). Uczeni, arcykapłani i próbują podważyć autorytet Jezusa: pytają Go o pochodzenie Jego autorytetu (Mt 21,23-27), kwestię podatku (Mt 22,15-22) oraz o zmartwychwstanie (Mt 22,23-33). Jezus odpowiada wszystkim, a nawet przedstawia swoją ocenę rzeczywistości ludu Boga, posługując się przypowieściami o dwóch synach (Mt 21,28-32), o niegodziwych dzierżawcach winnicy (Mt 21,33-45) oraz o uczcie królewskiej (Mt 22,1-14).
2. Lectio
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu:
„Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: «Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę». Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa; a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: «Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie». Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: «Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?» Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: «Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”.
Bóg był Królem Izraela. Ziemscy królowie pełnili władzę w Jego imieniu. W ST Izrael jest przedstawiany jako pierworodny syn Boga (zob. Wj 4,22; Jr 31,9; Oz 11,1nn). Jednak z czasem Bóg objawia swojego Jednorodzonego Syna, którego obecność staje się powodem zawarcia nowego przymierza, co symbolizuje uczta weselna. Uczty weselne były często dużymi zgromadzeniami. Zamożny człowiek mógł na taką ucztę zaprosić nawet całe miasto. Przybycie na ucztę wymagało od gości poświęcenia cennego czasu, zwłaszcza że mogła ona trwać aż 7 dni, król zaś oczekiwał, że goście pozostaną na niej do końca. Ta uczta jest wyjątkowa – zaproszeni mają uczestniczyć w chwale i majestacie samego Króla – Boga, a jednocześnie świętować nowe zaślubiny między niebem i ziemią.
Zgodnie ze zwyczajem, wstępne zaproszenie zostało już rozesłane. Potencjalni goście nie mieli więc żadnej wymówki. To wstępne zaproszenie czynili prorocy aż po Jana Chrzciciela, posłani, aby przygotowywać lud na przyjęcie Pana, gdy przyjdzie. Drugie posłanie zaproszenia do Izraelitów odbyło się już w czasach apostolskich, kiedy to pierwsze wezwanie do przyjęcia zbawienia w Chrystusie zostało skierowane do Żydów. Jednak podobnie jak wcześniej nawoływanie proroków, tak teraz głoszenie apostolskie w większości przypadków zostanie zlekceważone. Odrzucenie Pana następuje w prosty i podstawowy sposób, przez zwracanie się do idola jakim jest mamona – posiadanie ziemi i pieniędzy. Odrzucenie Bożego wezwania zakończy się aktem przemocy, zabicia Syna Bożego, a następnie tych, którzy Go reprezentują – apostołów i ewangelizatorów.
Spalone miasto to aluzja do zniszczenia Jerozolimy przez Rzymian, które nastąpiło w 70 roku. Miasto podzieli los Mesjasza i wszystkich posłanych przez Niego: proroków, którzy Go poprzedzali i później Jego uczniów. Stanie się to jednak otwarciem realizacji Bożego zbawienia wobec pogan. Ponieważ Izrael nie przyjął zbawienia w Chrystusie, skorzystali z daru głoszenia orędzia Dobrej Nowiny poganie (Dz 13,44-52), którzy ją przyjęli i się nawrócili. Izrael zaś, poruszony świętą zazdrością, przyjmie obiecanego Mesjasza jako ostatni. (por. Rz 11,25nn).
Uczniowie zostaną posłani nie na skrzyżowania dróg, to znaczy na krańce ówczesnego świata (Dz 1,8), aby każdy człowiek mógł usłyszeć orędzie Ewangelii i być ochrzczony w miłości Ojca i Syna i aby otrzymał Bożego Ducha (Mt 28,19). Wszyscy bez różnicy są zaproszeni na ucztę weselną: źli i dobrzy. Gdy przybył król okazało się, że jest tam ktoś bez weselnego stroju. Jest to symbol przyjęcia łaski i pełnienia woli Ojca. Strój weselny to nie to, co widać na zewnątrz, ale przeobrażone serce zdolne realizować wolę Ojca. Król podejmuje dialog z człowiekiem, który nie posiadał owej szaty, ale on pozostał milczący. Jezus uświadamia słuchaczom przypowieści, że zrobił wszystko, aby mogli poznać Boga i Jego wolę, że On jest owym zapowiadanym i oczekiwanym Mesjaszem i nie będzie innego. Szata weselna należy do tego, który rozpoznaje siebie jako grzesznika i przyjmuje wezwanie do nawrócenia: ma ją ten, któremu przebaczono i który tym przebaczeniem żyje. Kto nie ma szaty weselnej, mimo że jest wewnątrz sali weselnej, w rzeczywistości jest na zewnątrz: nie chodzi w świetle, lecz jest pogrążony w zewnętrznych ciemnościach.
3. Meditatio
- Jaka jest moja otwartość i współpraca z łaską, która jest mi dana we chrzcie świętym?
- Jakie rzeczy, rzeczywistości zamykają mnie jeszcze na pełne przyjęcie zbawienia? Co stawiam ponad zaproszenie Króla?
- W jaki sposób świadczę o Bożym zbawieniu wobec innych?
4. Oratio/Contemplatio: Iz 61,10-62,5
«Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwalba wobec wszystkich narodów». Przez wzgląd na Syjon nie umilknę, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę, dopóki jej sprawiedliwość nie błyśnie jak zorza i zbawienie jej nie zapłonie jak pochodnia. Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość i chwałę twoją wszyscy królowie. I nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana oznaczą. Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana, królewskim diademem w dłoni twego Boga. Nie będą więcej mówić o tobie “Porzucona”, o krainie twej już nie powiedzą “Spustoszona”. Raczej cię nazwą “Moje w niej upodobanie”, a krainę twoją “Poślubiona”. Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża. Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje.