XXVII Niedziela zwykła roku B
Mk 10,2-16
1. Kontekst
Rozpoczyna się nowy etap w działalności Jezusa. Kieruje swoje kroki w stronę Jerozolimy, zbliżając się ku terenom Judei. Nie wiemy jaką drogę Jezus obrał. Czy przechodził przez terytorium niegościnnej Samarii (Łk 10,52nn), czy wędrował na południe po wschodniej stronie Jordanu (tzw. Perea), co sugeruje zarówno Mk 10,1 jak i Mt 19,1. Jezus nieustannie naucza gromadzące się tłumy (Mk 10,1b), odpowiada też na pytania ciągle towarzyszących Mu oponentów.
2. Lectio
Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: «Co wam nakazał Mojżesz?» Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».
Ww. 2-4: Pojawiają się znawcy Prawa, faryzeusze. Pytali o przepisy związane z rozwodami. Była to faktyczna rzeczywistość ludów starożytnych, inicjatywa rozwodu zazwyczaj leżała po stronie męża. Faryzeusze szukają łatwej odpowiedzi, ale Jezus chce im pokazać, że to Prawo, które jest ich świętością nie jest do końca doskonałe.
Zadaje więc pytanie, które jest dość podchwytliwe. Jezus pyta o nakaz Mojżesza, czyli o to, co jest wolą Boga wobec Izraela. Czy Bóg nakazał wam rozwody? Czy to jest Jego polecenie dane dla waszego dobra, abyście żyli?
Nie. I faryzeusze wiedzą o tym doskonale. Dlatego nie odpowiadają co Mojżesz im nakazał, ale na co im pozwolił. Różnica jest fundamentalna. Odnoszą się tu do Pwt 24,1-4 (por. Pwt 22,13-21.28-29):
Jeśli mężczyzna poślubi kobietę i zostanie jej mężem, lecz nie będzie jej darzył życzliwością, gdyż znalazł u niej coś odrażającego, napisze jej list rozwodowy, wręczy go jej, potem odeśle ją od siebie. Jeśli ona wyszedłszy z jego domu, pójdzie i zostanie żoną innego, ten drugi też ją znienawidzi, wręczy jej list rozwodowy i usunie ją z domu, albo jeśli ten drugi mąż, który ją poślubił, umrze, nie będzie mógł pierwszy jej mąż, który ją odesłał, wziąć jej powtórnie za żonę jako splugawionej. To bowiem budzi odrazę u Pana, a ty nie możesz dopuścić do takiej nieprawości w kraju, który ci daje w posiadanie Pan, Bóg twój.
W Ml 2,10-16 znajduje się jednak nieco inne podejście do rozwodów. Jest to niejako konsekwencja niewierności Izraela wobec Boga, co potem odzwierciedla się w relacjach małżeńskich i rodzinnych:
Czyż nie mamy wszyscy jednego Ojca? Czyż nie stworzył nas jeden Bóg? Dlaczego oszukujemy jeden drugiego, znieważając przymierze naszych przodków? Niewiernym okazał się Juda, obrzydliwość zdarzyła się w Izraelu i w Jerozolimie. Oto zbezcześcił Juda świętość Pańską, którą On ukochał, a wziął sobie za żonę córkę obcego boga. Człowiekowi, który tak czyni niech Pan wytraci z namiotów Jakuba każdego świadka i obrońcę, a także każdego, który za niego przynosi ofiarę dla Pana Zastępów. Sprawiliście też, że łzami, płaczem i jękami okryto ołtarz Pana, tak że On więcej nie popatrzy na dar ani nie przyjmie z ręki waszej ofiary, której by pragnął. A wy się pytacie: Dlaczegóż to tak? Dlatego że Pan był świadkiem pomiędzy tobą a żoną twojej młodości, którą przeniewierczo opuściłeś. Ona była twoją towarzyszką i żoną twojego przymierza. Czyż ów «jeden» nie dał przykładu, ten, którego ducha wyście spadkobiercami? A czegóż ten «jeden» pragnął? Potomstwa Bożego! Strzeżcie się więc w duchu waszym: wobec żony młodości twojej nie postępuj zdradliwie! Jeśli ktoś nienawidząc oddalił żonę swoją – mówi Pan, Bóg Izraela – wtedy gwałt pokrywał swoją szatą. Mówi Pan Zastępów: Strzeżcie się więc w duchu waszym i nie postępujcie zdradliwie!
Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!»
Ww. 5-7: Odpowiedź Jezusa koncentruje się na tym, aby ukazać faktyczny zamysł i wolę Boga. Wskazuje, że pozwolenie na list rozwodowy to był pomysł Mojżesza, który pragnął ułatwić trudną rzeczywistość wynikającą z niewłaściwego przeżywania małżeństwa. Pojawiająca się niechęć, odraza do żon, przyczyniała się do ich odsyłania. W takiej sytuacji kobiety były zdane same na siebie, bez szans na przeżycie. Aby umożliwić im nowe małżeństwo i rodzinę przyjęto rozwiązanie w postaci listu rozwodowego. W czasach Jezusa toczyły się spory i dyskusje o to, co może być powodem rozwodu, ale same rozwody funkcjonowały od wieków.
Zatwardziałość serca jest to zamknięcie, uniemożliwianie Bogu jakiejkolwiek interwencji i zmiany. To też nieuznawanie własnych grzechów.
- Jr 11,8a: Oni jednak nie usłuchali ani nie nakłonili swego ucha. Każdy postępował według zatwardziałości swego przewrotnego serca.
- Ez 3,7: Jednakże dom Izraela nie zechce cię posłuchać, ponieważ i Mnie słuchać nie chce. Cały bowiem dom Izraela ma oporne czoło i zatwardziałe serce.
- Ef 4,18: umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca.
Jezus natomiast, odwołuje się do stwórczego zamysłu Boga obecnego w Rdz 1,27 oraz w Rdz 2,24. Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę, powołał ich do relacji w której uzupełniają się w miłości. Ta miłość, zakorzeniona w Bogu, ma uzdalniać człowieka do przezwyciężania własnego egoizmu. Jezus przypomina, iż małżeństwo wiąże mężczyznę i kobietę, tworzy z nich jedno ciało, jeden organizm. Dlatego trzeba unikać wszystkiego, co tę jedność mogłoby naruszać. Na straży tej jedności stoi wola samego Boga. To jest przykazanie, które przewyższa „pozwolenie” dane przez Mojżesza.
W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Po odpowiedzi danej faryzeuszom, uczniowie pytają o to Jezusa w domu, na osobności. Mamy tu odniesienie do wspólnoty Kościoła, która pragnęła na nowo odczytać wolę Boga dotyczącą małżeństwa. Jezus dodaje tłumaczenie problemu. To, co zostało złączone w imię Boga i przez Niego samego nie może rozwiązać ludzkie słowo. Kolejny związek małżeński tego nie zmienia. Małżonkowie dalej przynależą do siebie, a wchodząc w nowe związki popełniają cudzołóstwo.
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
Ww. 13-16: Jakby w związku z poruszanym zagadnieniem rodziny pojawiają się dzieci. W kulturze czasów Jezusa nie posiadały one praw i były uznawane za kogoś, kto nie ma wielkiego znaczenia, choć potomstwo było darem Bożym. Jezus nie odrzuca dzieci, choć uczniowie w trosce o powagę ich Mistrza nie chcieli dopuścić do dzieci do Niego.
Dla Jezusa jednak dziecko, oprócz wartości stworzenia Bożego, jest swoistym przykładem otwartości na Królestwo Boże. Nie chodzi tu o postawę infantylizmu, ale otwartości, chęci poznawania, uczenia się, zmiany, wzrostu. Ale też chodzi tu o zaufanie dane samemu Bogu. Zaufanie, dzięki któremu człowiek nie wymyśla swoich ludzkich rozwiązań, chociażby jak te w sprawie małżeństw i rozwodów, ale otwiera się na zamysł Boga, który jest zawsze dla człowieka największym dobrem.
3. Meditatio
- Jezus ukazuje mi różnicę pomiędzy najwyższym Prawem samego Boga, a ludzkimi przepisami. Gdzie szukam rozwiązania moich problemów? Czy mam odwagę zapytać jaka jest odpowiedź Boga?
- Czy nie rezygnuję z podjętego dobra, zobowiązań z powodu własnej wygody czy preferencji? Czy jestem konsekwentny?
- Czy troszczę się o postawę otwartości, elastyczności umysłu i serca w byciu ciągle pouczanym przez Boga? Co jest dla mnie trudne?
4. Oratio/Contemplatio: Ps 119,1-120
Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskiego.
Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia, całym sercem Go szukają,
którzy nie czynią nieprawości, lecz kroczą Jego drogami.
Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano.
Oby moje drogi były niezawodne w przestrzeganiu Twych ustaw!
Wtedy nie doznam wstydu, gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.
Chcę Ci dziękować szczerym sercem, gdy nauczę się wyroków Twej sprawiedliwości.
Przestrzegać będę Twych ustaw: nie opuszczaj mnie nigdy!
Jak młodzieniec zachowa ścieżkę swą w czystości? – Przestrzegając słów Twoich.
Z całego serca swego szukam Ciebie; nie daj mi zboczyć od Twoich przykazań!
W sercu swym przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie.
Błogosławiony jesteś, Panie, naucz mnie Twoich ustaw!
Opowiadam swoimi wargami wszystkie wyroki ust Twoich.
Cieszę się z drogi Twych upomnień jak z wszelkiego bogactwa.
Będę rozmyślał o Twych postanowieniach i ścieżki Twoje rozważał.
Będę się radował z Twych ustaw: słów Twoich nie zapomnę.
Czyń dobrze słudze swojemu, aby żył i przestrzegał słów Twoich.
Otwórz moje oczy, abym ujrzał dziwy Twojego Prawa.
Jestem gościem na ziemi, nie kryj przede mną Twych przykazań!
Dusza moja omdlewa tęskniąc wciąż do wyroków Twoich.