XX Niedziela Zwykła roku B
J 6,51-58
- Kontekst
Mowa Eucharystyczna, która tłumaczy znak rozmnożonego chleba ma otworzyć rozmówców Jezusa na tajemnicę Chleba życia (J 6,24-58). Jezus zadaje pytania o motywacje swoich rozmówców, aby doprowadzić ich do zrozumienia, że cudowne rozmnożenie chleba ma być znakiem innego Chleba, który jest największym darem Boga i w pełni zaspakaja głód człowieka (6,24-35). Aby przyjąć ten Chleb konieczna jest jednak wiara, która otwiera człowieka na prawdę o zbawieniu, darowane człowiekowi w Chrystusie. Jest to dar tak niezwykły, iż zaczyna wzbudzać liczne kontrowersje, związane również z tożsamością Jezusa (J 6,36-50). Jezus z cierpliwością tłumaczy swoim rozmówcom tajemnicę owego niezwykłago daru.
- Lectio
51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».
52 Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?»
Ww. 51-52: Jezus jest prawdziwym Chlebem z nieba: darem Boga, pełnią, która zaspokaja wszystkie pragnienia człowieka. Ten Chleb wyzwala od śmierci, która oddziela człowieka od źródła życia. Daje życie, ratuje od śmierci, która była konsekwencją grzechu, staje się więc, w pewnym sensie, drzewem życia nowego raju.
Co to właściwie oznacza, że Chleb życia to ciało Jezusa? Użyty tu termin „ciało” (sarks) przywołuje rzeczywistość wcielenia (J 1,14), Eucharystia wprowadza nas w komunię ze Słowem, które stało się ciałem i stało się istotą z ciała i krwi. A więc pierwszy sposób na dojście do chwały jest przyjęcie człowieczeństwa Jezusa. To człowieczeństwo staje się dalej narzędziem zbawienia, ciałem wydanym, które osiąga po zmartwychwstaniu osiąga chwałę. Dar Eucharystii ściśle wiąże się z ofiarą krzyża. Jezus staje się darem, który daje życie wszystkim.
Słowa Jezusa wzbudzają jednak niezrozumienie i opór. Jego rozmówcy nie rozumieją, ale też nie chcą się otworzyć na fakt, że zbawienie ma być owocem Jego daru, że życie wieczne zależy od Jezusa. Jest to odrzucenie uczestnictwa w Ciele i Krwi Jezusa i sprowadzenie daru Jezusa na płaszczyznę czysto ludzką, materialną.
53 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ww.53-54: Za pomocą uroczystej formuły Jezus wprowadza ważne słowa. W miejsce Chleba życia pojawia się Ciało i Krew Jezusa, Eucharystia, spożywanie i przyjęcie osoby, życia, tajemnicy Jezusa. Pojawia się tu wręcz warunek, wymóg konieczności karmienia się Ciałem i Krwią Chrystusa („jeżeli nie”, por. wymóg narodzenia z wody i Ducha: 3,3.5; specjalnej wiary: 8,24; umycia nóg przez Jezusa: 13,8; trwania w winnym krzewie: 15,4). Jest to warunek posiadania życia. Życie to nie jest coś, co pojawia się po śmierci. To przyjęcie zbawienia, które daje Jezus. Ten, kto ma w sobie życie Jezusa dostapi również ostatecznego zmartwychwstania. Spożywanie Ciała Jezusa zakłada Jego zniszczenie, co nawiązuje do Jego śmierci.
55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Ww. 55-56: Nazwanie Ciała i Krwi Jezusa prawdziwym pokarmem i napojem oznacza, iż jest to źródło życia, wydobycia ze śmierci, życia i sił. Ale i jeszcze więcej. Ciało i Krew Jezusa dokonują zjednoczenia, komunii wierzącego z Nim. Pierwsze pytanie uczniów w Czwartej Ewangelii brzmiało: „gdzie mieszkasz (trwasz/przebywasz)?”(J 1,5,8). Teraz poznają część odpowiedzi. Jezus przebywa w Ojcu (J 14,10), ale ten, kto uczestniczy w sakramentalnej uczcie wchodzi w stan komunii, duchowego przebywania z Jezusem w Ojcu. Zjednoczenie wierzących z Jezusem opiera się i wynika z jedności Ojca i Syna.
57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.
58 To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».
Ww. 57-58: Ojciec Jezusa zostaje objawiony jako źródło życia, źródło wszystkiego, co istnieje. Jest On źródłem życia Syna i następnie każdego wierzącego. W jedności z Jezusem, wierzący staje się dzieckiem Boga, otrzymuje życie od Niego. Kochający przekazuje kochanemu wszystko: sposób bycia, myślenia, odczuwania, chcenia i działania. Na końcu znów pojawia się wcześniejsze odniesienie do chleba i manny, danej Izraelowi na pustyni. Oznacza to, iż manna nie dawała Izraelitom dostępu do źródła życia, jakim jest Ojciec. Dopiero Jego Jednorodzony Syn, prawdziwy Chleb z nieba, otwiera człowiekowi dostęp do życia i zbawienia, które jest w Bogu. Kto Go spożywa, otwiera się i przejmuje ten dar.
- Meditatio
- Jezus w Eucharystii objawia nam prawdę o wcieleniu Bożego Słowa, które stało się człowiekiem i poprzez dar z siebie, pragnie stać się naszym pokarmem. Czy spotkanie z Eucharystią otwiera mnie na osobową relację z Jezusem, prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem?
- Jezus w Eucharystii przynosi nam dar nowego życia, które staje się zapowiedzią ostatecznego zmartwychwstania. Jak rozwijam w sobie to życie? Czy przyjmowanie Eucharystycznego Chleba wiąże się z karmieniem się Bożym Słowem, z codzienną modlitwą? Czy życie Boże obecne we mnie staje się widzialne w moich codziennych wyborach i aktach miłości?
- Jezus w Eucharystii sprawia, iż wchodzimy w jedność z Nim i z Ojcem. Eucharystia uzmysławia powołanie do wspólnoty z Bogiem i ludźmi. Jak przekłada się moja więź z Eucharystią na relacje z bliźnimi? Czy wskazują one na moje trwanie w Bogu?
- Oratio/Contemplatio: Ps 104,27-35
27 Wszystko to czeka na Ciebie, byś dał im pokarm w swym czasie.
28 Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę swą otwierasz, sycą się dobrami.
29 Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój; gdy im oddech odbierasz, marnieją i powracają do swojego prochu.
30 Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi.
31 Niech chwała Pana trwa na wieki: niech Pan się raduje z dzieł swoich.
32 Na ziemię patrzy, a ona drży; dotyka gór, a one dymią.
33 Póki mego życia, chcę śpiewać Panu i grać mojemu Bogu, póki mi życia starczy.
34 Niech miła Mu będzie pieśń moja, będę radował się w Panu.
35 Niech znikną z ziemi grzesznicy i niech już nie będzie występnych! Błogosław, duszo moja, Pana! Alleluja.