XIX Niedziela Zwykła roku B
J 6,41-51
- Kontekst
Po cudownym rozmnożeniu chlebów i ryb (6,1-15), Jezus usuwa się na górę (6,15), nie przyjmując życzeń tłumów związanych z Jego ziemskim panowaniem. Uczniowie podczas przeprawiania się przez jezioro (6,16-21) doświadczają zmagań z wiatrem i burzą. W tą sytuację wchodzi Jezus, krocząc po wodzie (6,19-20) i objawia się jako Bóg i Pan natury. Tłumy, które widziały znak Jezusa i chciały obwołać Go królem szukają Go (6,22-23) i w tej sytuacji dochodzi do konfrontacji, dialogu i mowy objawieniowej Jezusa. Jezus zadaje pytanie o motywacje swoich rozmówców, aby doprowadzić ich do zrozumienia, że cudowne rozmnożenie chleba ma być znakiem innego Chleba, który jest największym darem Boga i w pełni zaspakaja głód człowieka (6,24-35). Aby przyjąć ten Chleb konieczna jest jednak wiara, która otwiera człowieka naprawdę o zbawieniu, które Bóg daruje człowiekowi w Chrystusie. Jest to dar tak niezwykły, że zaczyna wzbudzać liczne kontrowersje.
- Lectio
Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: “Z nieba zstąpiłem”».
Ww. 41-42: Grupa, która reaguje na mowę o Chlebie życia zostaje określona przez ewangelistę „Żydzi” (Judaioi-Judejczycy). Nie chodzi tu jednak o podkreślenie przynależności etnicznej i narodowej, ile o oficjalny sprzeciw i odrzucenie posłannictwa Jezusa, a następnie Kościoła. Żydzi nie podejmują jednak otwartego dialogu z Jezusem. Szemrają, wyrażają między sobą niezadowolenie i sprzeciw. W ten sposób jawią się jako spadkobiercy szemrzącego na pustyni ludu Izraela (Wj 17,3; Lb 11,1; 14,27; Ps 105,25[LXX]). Tak, jak lud Boży nie chciał otworzyć się na trudna, wymagającą zawierzenia wędrówkę wiary przez pustynię, tak teraz ci, którzy do tego ludu należą nie chcą otworzyć się na największy Boży dar. Ewangelista sugeruje tu subtelną myśl, iż zatwardziałość serca, zamknięcie, jest stopniowym procesem, który może jednak uniemożliwić wielkie dzieła Boże.
Problem stanowi pochodzenie Chleba z nieba, a zatem również kwestia wcielenia. Żydzi postrzegają Jezusa w sposób materialny, ludzki, ziemski. Widzą w Nim jedynie syna Józefa i Maryi. Stąd też słowa Jezusa o darze Jego Ojca (6,32) wywołują niezrozumienie. Inną kwestią jest fakt, iż w rozumieniu starożytnych wybitna jednostka powinna pochodzić z wielkiego miasta i szlachetnego rodu. A pochodzenie ze świata niebieskiego w takiej sytuacji nie wchodzi w rachubę. Jezus jest dla nich jedynie reprezentantem ziemskiej, bardzo przeciętnej rzeczywistości. A Jego człowieczeństwo niejako neguje możliwość przynależnosci do świata niebiańskiego.
Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym.
Ww. 43-44: Pojawia się odpowiedź Jezusa. Na pierwszym miejscu Jezus wykazuje bezcelowość szemrania, które do niczego nie prowadzi, nie otwiera na przemieniający dialog. Spieranie się między sobą zamyka nawet na Boże objawienie.
Następnie Jezus nawiązuje do jedynej przestrzeni otwarcia się i przyjęcia Boga, jakim jest wiara. W 6,37 pojawia się motyw daru Ojca, który uzdalnia człowieka do przyjęcia Jezusa. W 6,44 znów powraca ten argument. Wiara jest łaską Boga. Bóg jest pierwszym, który przyciąga człowieka do siebie. Ten, kto zamyka się w oporze skazuje się na zagładę (por. Lb 14,29-30). Bóg zaś pociąga, przyciąga człowieka swoją miłością (por. Jr 31,3 [LXX: 38,3]; Pnp 1,4; Oz 11,4). Najsilniejsze pociągnięcie ku Jezusowi przez Ojca dokona się na krzyżu (J 12,32). Człowiek, który otwiera się na ten dar otrzymuje obietnicę wskrzeszenia. Zmartwychwstanie umarłych było nadzieją rozpowszechnioną szczególnie w kręgach faryzejskich. Wierzono, iż ci, którzy żyją wiernie wobec Prawa, a szczególnie ci, którzy wolą raczej umrzeć, niż przekroczyć Prawo (por. 2 Mch 7,11.14), otrzymają od Boga nagrodę po śmieci. Jezus wprowadza nowość. Ożywienie w dniu ostatecznym otrzymają ci, którzy przyjmują zbawienia dane przez Boga w Jezusie Chrystusie. Akcent przesuwa się więc ze zbawienia „zasłużonego” na dar bezinteresownej, darmowej miłości Boga.
Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca.
Ww. 45-46: Jezus następnie tłumaczy, na czym polega Boże pociągnięcie. Wcale nie chodzi tu jedynie o jakieś mistyczne doświadczenie. Jest to bardzo konkretna rzeczywistość słuchania i przyjmowania nauki. Jezus powołuje się na tekst proroków, a dokładniej chodzi o Iz 54,13, według którego wszyscy staną się uczniami Boga. Chodzi o wypełnienie obietnicy wiecznego przymierza. Wtedy miłość Boga stanie się najgłębszym Prawem wypisanym w sercu człowieka. Wiąże się to z ezechielową zapowiedzią daru Ducha (Ez 36,26n), który przemieni serca ludzkie.
Jednak jedynie Syn widzi Ojca (por. J 1,18). A człowiek ma dostęp do Ojca jedynie przez Syna i dzieki Niemu (J 14,7.9). Ten, kto usłyszy głos Ojca, przychodzi do Syna, a poznanie Ojca zostaje objawione przez Syna. A to objawienie Ojca dokonane w Jezusie dokonuje się własnie przez Jego wcielenie, dar Chleba życia – Eucharystii oraz Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Przyjęcie tajemnicy Ojca odbywa się przez Jezusa i w Jezusie.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia.
Ww. 47-48: Uroczysta formuła wprowadza istotny przekaz. Wiara w Jezusa Chrystusa, wysłanego przez Ojca, daje życie wieczne. W ST szczęście wiążące się z życiem dotyczyło rzeczywistości ziemskiej. Jezus przynosi dar życia wiecznego, gdyż On sam jest Życiem. Ten, kto przyjmuje Go z wiarą otrzymuje życie już teraz, które będzie trwać na wieki.
Chleb jest niezbędny do życia i egzystencji ciała. Jezus, przyjęty przez wiarę, staje się życiem człowieka na płaszczyźnie nadprzyrodzonej. On jest Chlebem, które daje życie na wieki, życie w całej pełni.
Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».
Ww. 49-51: Tradycja biblijna i rabiniczna podkreśla, iż Izraelici, którzy odrzucili na pustyni głos Boga, szemrali i buntowali się, wymarli. Czasami podkreśla się też niedoskonałość Prawa, które nie mogło zbawić człowieka. Nawet dana przez Boga manna, podtrzymywała siły fizyczne, ale nie chroniła przed śmiercią. Dopiero Jezus jest prawdziwym Chlebem z nieba: darem Boga, pełnią, która zaspokaja wszystkie pragnienia człowieka. Ten Chleb wyzwala od śmierci, która oddziela człowieka od źródła życia. Bycie w jedności z Jezusem daje pełnię życia i jedność z Bogiem, dawcą życia. To życie jednak zostaje udzielone poprzez ofiarowanie się Chleba życia, to znaczy przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
- Meditatio
- Tajemnica Chleba życia stanowi wezwanie do wiary, gdyż wiąże się z paschą Jezusa. Czy są może wydarzenia, przestrzenie w moim życiu, które rodzą we mnie postawę szemrania, zamknięcia, niewiary? Czy chcę je otworzyć na konstruktywny dialog z Jezusem?
- Jak odpowiadam na zaproszenie Ojca? Czy słucham i przyjmuję naukę Jezusa? Jak to słuchanie objawia się w moim życiu? Co mogę zrobić, aby moje słuchanie było bardziej owocne?
- Czy mój kontakt z Chlebem życia jest przeniknięty wiarą, która pozwala mi dostrzegać Bożą obecność i działanie w moim życiu? Czy moje chrześcijańskie życie już teraz stanowi przestrzeń objawiania się Bożego życia? Czy dzielę się tym Bożym życiem z innymi?
- Oratio/Contemplatio: Ps 78,5-25
2 Do przypowieści otworzę me usta, wyjawię tajemnice zamierzchłego wieku.
3 Cośmy słyszeli i cośmy poznali, i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
4 tego nie ukryjemy przed ich synami. Opowiemy przyszłemu potomstwu chwałę Pana i Jego potęgę, i cuda, których dokonał.
5 Albowiem nadał On w Jakubie przykazania i ustanowił Prawo w Izraelu, aby to, co zlecił naszym ojcom, podawali swym synom,
6 aby to poznało przyszłe pokolenie, synowie, co się narodzą,
7 że mają pokładać nadzieję w Bogu i nie zapominać dzieł Boga, lecz strzec Jego poleceń.
8 A niech nie będą jak ich ojcowie, pokoleniem opornym, buntowniczym, pokoleniem o chwiejnym usposobieniu, którego duch nie dochowuje Bogu wierności.
9 Synowie Efraima, uzbrojeni w łuki, w dniu bitwy poszli w rozsypkę.
10 Nie zachowali przymierza z Bogiem i nie chcieli postępować według Jego Prawa.
11 Zapomnieli o Jego dziełach i o cudach, które im ukazał.
12 Uczynił cuda przed ich ojcami w ziemi egipskiej na polu Soanu.
13 Rozdzielił morze, a ich przeprowadził i wody ustawił jak groblę.
14 Przez dzień ich prowadził obłokiem, a przez całą noc blaskiem ognia.
15 Rozłupał skały w pustyni i jak wielką otchłanią obficie ich napoił.
16 Wydobył ze skały strumienie, i wylał wodę jak rzekę.
17 Lecz nadal grzeszyli przeciw Niemu, obrażali Najwyższego w kraju suchym.
18 Wystawiali Boga na próbę w swych sercach, żądając strawy dla swego pożądania.
19 Mówili przeciw Bogu, rzekli: «Czyż Bóg potrafi nakryć stół w pustyni?»
20 Oto w skałę uderzył, popłynęły wody i wytrysnęły strumienie: «Czy także potrafi dać chleba albo ludowi swemu przygotować mięso?»
21 Toteż gdy Pan usłyszał, zapalił się gniewem, i ogień rozgorzał przeciw Jakubowi, i gniew jeszcze powstał przeciw Izraelowi,
22 że nie uwierzyli w Boga i nie zaufali Jego pomocy.
23 Potem z góry wydał rozkaz chmurom i bramy nieba otworzył,
24 i spuścił jak deszcz mannę do jedzenia: dał im zboże z nieba.
25 Człowiek chleb mocarzy spożywał – żywności zesłał im do syta.