Wniebowstąpienie Pańskie rok A
Mt 28,16-20
1. Kontekst
Jest to ostatnie spotkanie uczniów z Jezusem w Ewangelii według Mateusza. Mt 28 składa się z 3 perykop: spotkanie kobiet ze Zmartwychwstałym i posłanie z orędziem prawdy i życia (28,1-10); decyzja arcykapłanów i strażników, orędzie kłamstwa i śmierci (28,11-15) oraz nasz tekst o ostatnim spotkaniu i orędziu Jezusa do Apostołów. Te ostatnie wydarzenia można porównać z opisami innych ewangelistów i Dziejami: Mk 16,14-18; Łk 24,36-49; J 20,19-23; Dz 1,6-8.
2. Lectio
Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
w.16: Apostołowie w liczbie 11 udają się do Galilei. A zatem wspólnota jeszcze przeżywa ranę odejścia Judasza (27,3-10), co też przepowiedział Jezus. Jezus przed śmiercią zapowiedział również spotkanie w Galilei (26,32): „Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei”. Jest to powrót do początku powołania uczniów, ale jest to nowy początek. Potem pojawia się zaproszenie Anioła zwiastującego zmartwychwstanie i samego Jezusa (28,7.10), skierowane do kobiet. To one przekazują słowa zapraszające uczniów tam, gdzie zaczęła się ich wędrówka z Jezusem.
Ewangelista wspomina o górze, ale nie wiadomo, o którą:
- Na górze Jezus ogłosił kodeks chrześcijanina (Mt 5-7): „Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie” (Mt 5,1, gdy schodzi, nie jest sam (Mt 8,1): „Gdy zszedł z góry, postępowały za Nim wielkie tłumy”. Potem uzdrawia trędowatego, sługę setnika, teściową Piotra.
- Góra to miejsce modlitwy (14,23): „Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał”.
- Góra to miejsce uzdrowień (15,29n): Stamtąd podążył Jezus dalej i przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił”.
- Na górze objawił swoją chwałę (17,1nn): „Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno”.
- Nasza góra jest anonimowa, ale nawiązuje do poprzednich
w.17: Następuje spotkanie. Uczniowie widzą Jezusa. Jedni na Jego widok oddają mu pokłon. Jest tu mowa o adoracji, kulcie, czci, którą się oddaje samemu Bogu (Wj 33,10; 2 Krn 29,30; Ne 8,6; Jdt 6,18; J 4,20; Ap 5,14; 7,11; 11,16; 19,4). Ale też może to obrazować kult niewłaściwy, bałwochwalstwo (Lb 25,2; Pwt 29,25; Sdz 2,12; Ap 13,4). W Ewangelii Mateusza Jezus kilka razy otrzymuje taki wyraz czci: Od Magów (2,11), od uczniów, po uciszeniu burzy na jeziorze (14,33) od kobiet, po zmartwychwstaniu (28,9). Taki gest wyraża wielką cześć, uwielbienie, adorację, szacunek. Ale oznacza też sprawowanie kultu, liturgię. Jest to już niejako zapowiedź, w jaki sposób odbywać się będą spotkania z Chrystusem uwielbionym.
Jednak niektórzy wątpią. Nie wiadomo na czym to miałoby polegać i skąd pochodzić. Czy chodzi o to, że nie oddali pokłonu i czci? Czy nie rozpoznali Jezusa? Jest to bardzo tajemnicze, ale znów obrazuje sytuację Kościoła, którego wiara ciągle doświadcza prób i kryzysów. Użyty termin (występuje tylko 2 razy w PŚ!) Mateusz używa tu oraz w momencie, kiedy Piotr chce przyjść do Jezusa po wodzie (Mt 14,28-31):
„Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!» A On rzekł: «Przyjdź!» Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie!» Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?»”.
Być może te wątpliwości, to nie tylko efekt postawy w spotkaniu z Jezusem, ale problem chrześcijan, którzy od początku są niejako zmuszeni, aby „chodzić po wodzie”, aby kroczyć ku Jezusowi pośród różnorodnych prób, zagrożeń i niebezpieczeństw. Kiedy uczeń odrywa oczy od Jezusa i zaczyna wpatrywać się w różnorodne zagrożenia, traci wiarę.
ww.18-20: Te 3 wersety zawierają ostatnie orędzie Jezusa:
- Jezus zbliża się do uczniów. Po zmartwychwstaniu Jego przemieniona egzystencja przekracza możliwości ludzkie. Stąd i Jego inicjatywa.
- Ewangelista uroczyście wprowadza słowa Jezusa.
- Jezus ogłasza siebie jako PANA nieba i ziemi (wszystkiego). Ale ta władza została Mu dana, przekazana od Ojca, podobie jak stwierdza to w Mt 11,27: „Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić”. Jezus jawi się tu jako zapowiadany SYN CZŁOWIECZY (Dn 7,14), który otrzymuje od Boga panowanie, chwałę i władzę. Rozpoczyna się nowy czas, królestwo Boże, choć inaczej, niż myśleli ludzie, bo właśnie przez fakt odkupienia Bóg zwyciężył: „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie”. Władza Jezusa oznacza tu autorytet: nauczania z mocą (Mt 7,29; 21,23; Łk 4,32.36) czy odpuszczania grzechów/leczenia (Mt 9,6.8). Tą moc otrzymują już uczniowie przy pierwszym posłaniu: Mt 10,1.
- W efekcie, panowanie Boga ma się dokonywać tu na ziemi dzięki uczniom! Dlatego, że Jezus jest Panem, oni mają iść i głosić. A nawet więcej. Mateusz używa tu określenia: „czyńcie uczniami” wszystkie narody. Każdy, kto staje się uczniem Jezusa, objawia Jego panowanie! Wcześniej uczniowie byli posłani do ludu Izraela (Mt 10,1.5-6) teraz są posłani do narodów, do pogan.
- W jaki sposób człowiek staje się uczniem Jezusa? Poprzez przyjęcie chrztu św. w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Wskazuje to na praktykę pierwotnego Kościoła obecną w Didache (VII). Jest tu bardzo głęboka prawda chrystologiczna i trynitarna. Chrzest zanurza człowieka w misterium paschalne Jezusa, aplikuje mu owoce Jego męki, śmierci i zmartwychwstania, a przez to człowiek staje się mieszkaniem Trójcy Świętej i uczestnikiem Bożego życia. To jest sens głoszenia i nauczania: aby mieli życie i to życie w obfitości (J 10,10).
- Uczniowie mają zadanie, aby nauczać ludzi żyć według poleceń Jezusa. To nie tylko kwestia ustnego przekazu. Jezus nauczał swoim życiem. Podobnie też uczniowie, oni mają stawać się odbiciem Mistrza w zachowywaniu tego, co polecił. Wcześniej to Mojżesz był przekazicielem Prawa, teraz Jezus daje pełnię Prawa w Miłości, a uczniowie mają czuwać nad jej realizacją.
- Tekst i cała Ewangelia kończy się zapewnieniem o obecności Jezusa: Ja jestem z wami… Jest to ostatnie objawienie się EMMANUELA, o którym słyszeliśmy przy okazji zwiastowania narodzin Jezusa Józefowi w Mt 1,23: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: „Bóg z nami”. A zatem Jezus nie odchodzi, nie pozostawia uczniów, ale jest na wieki obecny we wspólnocie (Mt 18,20): „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”. Jest to jednocześnie objawienie się Jezusa jako Boga, którego najgłębszą istotą i tajemnicą jest „BYCIE”: „Jestem, który jestem” (Wj 3,14). Jest to Bóg bliski, który jest Bogiem „z” i „dla” swojego ludu, człowieka.
3. Meditatio
- Gromadzimy się wokół zwycięskiego, zmartwychwstałego PANA, jako Jego wspólnota, Kościół. Jesteśmy wezwani od oddawaniu Mu chwały poprzez liturgię. Czy liturgia jest aktem wiary i doświadczeniem spotkania z Bogiem ? Jakich doświadczam trudności i wątpliwości? Czy i w moim życiu wiara przypomina „chodzenie po wodzie”?
- Czy wierzę, że Jezus jest PANEM całej rzeczywistości, która mnie otacza? Czy jest we mnie pragnienie, aby inni ludzie poznali Go, aby On królował w ich życiu, aby każdy stał się mieszkaniem Boga? Czy moje miejsce, posługa jaką pełnię w Kościele pozwala mi w jakiś sposób „czynić uczniami” innych? Co mogę dać z siebie?
- Jesteśmy naznaczeni znamieniem Trójcy Świętej w naszym chrzcie. Czy wierzę w nieustanną obecność Emmanuela, który prowadzi moje życie ku niebu, do którego wstąpił? Czy moje życie jest ukierunkowane na życie wieczne?
4. Oratio/Contemplatio: Ef 1,3-14
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa,
On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa,
według postanowienia swej woli,
ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.
Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia,
przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął
dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie:
to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.
W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego,
który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli,
po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia,
w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany.
On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie,
które nas uczyni własnością Boga, ku chwale Jego majestatu.