I Niedziela Adwentu roku C
Łk 21,25-28.34-36
1. Kontekst
Jezus spędza ostatni czas swego ziemskiego życia w Jerozolimie. Łukasz podkreśla Jego obecność w świątyni (19,45.47; 20,1; 21,1nn; 21,37a.38) oraz w pobliżu Góry Oliwnej (21,37b). Pojawiają się zapowiedzi zburzenia świątyni (21,6) oraz licznych ucisków, które dotkną ziemię. W wypowiedziach Jezusa łączą się różne wymiary mającego nastąpić „wstrząsu”. I kataklizmy i wojna i prześladowanie uczniów, a nawet fałszywi prorocy. Są to elementy obecne w doświadczeniu pierwszych chrześcijan, jak również wśród chrześcijan wszystkich czasów. Co jest jednak celem tych wydarzeń?
2. Lectio
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
Oprócz ucisku pojawią się znaki kosmiczne, dotyczące słońca, księżyca i gwiazd. Cały wszechświat jest jednością i odzwierciedla w sobie to, co ma nastąpić. Dla ludzi starożytnych znaki pojawiające się na niebie zawsze stanowiły zapowiedź tego, co ma wydarzyć się na ziemi. Ciała niebieskie towarzyszą Bogu, która ma dokonać sądu nad ziemią. Są to obrazy obecne już w ST:
- Iz 13,9-10: Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. Bo gwiazdy niebieskie i Orion nie będą jaśniały swym światłem, słońce się zaćmi od samego wschodu, i swoim blaskiem księżyc nie zaświeci.
- Iz 34,4: Całe wojsko niebieskie topnieje. Niebiosa zwijają się jak zwój księgi, wszystkie ich zastępy opadają, jak opada listowie z winnego krzewu i jak opadają liście z drzewa figowego.
- Jr 51,55: Bo Pan pustoszy Babilon, sprawia, że znika zeń głośne wołanie. Huczą ich fale jak wielkie wody, rozlega się łoskot ich głosu.
- Jl 3,3-4: I uczynię znaki na niebie i na ziemi: krew i ogień, i słupy dymne. Słońce zmieni się w ciemność, a księżyc w krew, gdy przyjdzie dzień Pański, dzień wielki i straszny.
- Ps 46,3: Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia i góry zapadały w otchłań morza.
Ewangelista mówi o bezradności i panicznym lęku ludzi. Te sytuacje doprowadzą ich do ogromnej obawy o własne życie. Jest to również odzwierciedlenie lęku przed śmiercią. Będą czekać na negatywne wydarzenia, będą czekać na zagładę. Wstrząs w kosmosie miał stanowić zapowiedź zagłady. Ludzie patrzą na znaki na niebie, ziemi i morzu, a tymczasem celem jest ten największy Znak dany człowiekowi (por. Łk 2,12.34). Ludzie żądali od Jezusa znaków (Łk 11,16.29.30; 23,8), a tymczasem On sam jest Znakiem!
Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie».
Wszystkie te przerażające znaki mają prowadzić do tryumfalnego powrotu Syna Człowieczego. Jezus odnosi się tu do tajemniczego proroctwa:
- Dn 7,13-14: Patrzałem w nocnych widzeniach: a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
To nastąpi na końcu czasów, ale Jezus sam zapowiada to wydarzenie, kiedy jest postawiony przed sądem Kajfasza:
- Łk 22,66-70: Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed swoją Radę. Rzekli: «Jeśli Ty jesteś Mesjasz, powiedz nam!» On im odrzekł: «Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi, i jeśli was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi. Lecz odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej». Zawołali wszyscy: «Więc Ty jesteś Synem Bożym?» Odpowiedział im: «Tak. Jestem Nim».
To właśnie męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa początkują nowy czas, nową epokę, ostateczną przemianę świata. Jezus mówi tu o paruzji, ale już Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie wprowadzają niezwykłą nowość: ODKUPIENIE. To jest powód, aby nie poddawać się lękowi, ale podnieść z ufnością głowę, wyprostować się. Jezus sprawia, że zamknięty, zalękniony człowiek prostuje się (Łk 13,11). Podczas gdy świat „umiera ze strachu”, chrześcijanin czeka z ufnością na swojego Pana!
Mowa o odkupieniu pojawia się u św. Pawła jako usprawiedliwienie, uwolnienie od grzechu, stanie się dziećmi Boga oraz otrzymania ciała chwały:
- Rz 3,23-24: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie.
- Rz 8,22-23: Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała.
- 1 Kor 1,30: Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem.
- Ef 1,7: W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.
- Ef 1,14: On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas uczyni własnością Boga, ku chwale Jego majestatu.
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».
Ewangelista zwraca uwagę na postawę, przygotowanie chrześcijan do spotkania z Chrystusem. Będzie to dzień radości, pod warunkiem, że będzie właściwie oczekiwany. A mogą pojawić się przeszkody.
Największą jest ociężałość serca. Jest tu użyte słowo, które oznacza twardość, znużenie, senność, ospałość (zob. Wj 7,14; Mt 26,43; Łk 9,32; 1 Tm 5,16). Chodzi o taką znieczulicę, obojętność, opór, znudzenie wszystkim. Dalej jest mowa, co może taką postawę powodować.
Jest mowa o opilstwie, które powoduje ból głowy oraz pijaństwie wiążącym się z hulankami. Jest to obraz nieuporządkowanego życia, w którym brak umiaru i dyscypliny. Poddanie się przyjemnościom. Może też być drugi powód. Zbytnie przejęcie się troskami doczesnymi, a konkretnie chodzi tu o wszystko związane z utrzymaniem. Dla jednych i drugich niemożliwe jest czynne oczekiwanie na Pana, stąd Jego przyjście stanie się potrzaskiem, pułapką (zob. Iz 24,17), która rodzi lęk, zatrzymuje wcześniejsze, nieumiarkowane, skoncentrowane jedynie na doczesności, życie.
Jezus daje konkretną radę: modlitwa oraz czujność. To samo, do czego wzywał uczniów w Getsemani (Łk 22,46): „Rzekł do nich: «Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Czujność, modlitwa, ukierunkowanie życia sprawiają, iż człowiek nie staje się ofiarą mającej nadejść zagłady świata, ale wychodzi na spotkanie z Miłością, ze Zwycięskim Panem, który przynosi odkupienie.
3. Meditatio
- Cała historia prowadzi do pełnego objawienia się Bożego odkupienia. Czy potrafię przeżywać moją codzienność, moje trudności, w odniesieniu do pełnego miłości planu Boga? Na co ja tak naprawdę czekam? Czy oczekuję z wiarą na powrót Jezusa? Czy jest we mnie lęk wobec przyszłości i tego, co ma nastąpić?
- Jaki jest styl mojego oczekiwania? Czy jest coś, co może za bardzo absorbuje moją codzienność (przyjemności lub zaangażowanie)? Co mogę zrobić, aby w sposób bardziej świadomy przygotować się do spotkania z Jezusem?
- W jaki sposób ten adwent może stać się czasem głębszego czuwania i modlitwy?
4. Oratio/Contemplatio: Ef 1,3-14
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości 5 przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli,
ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski.
Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia,
przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął
dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi.
W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli,
po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
W Nim także i wy usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę waszego zbawienia, w Nim również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha Świętego, który był obiecany.
On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas uczyni własnością Boga, ku chwale Jego majestatu.