SIOSTRA ŁUCJA MARIA JADWIGA WROŃSKA
(MATKA JADWIGA)
Życie M. M. Jadwigi było spięte klamrami wojen światowych. Urodziła się bowiem dwa miesiące po rozpoczęciu I wojny światowej w 1914 r. W sierpniu 1939 r. ostatnim pociągiem wyjechała do Włoch na nowicjat. Wróciła do Ojczyzny po II wojnie światowej. Zaś zmarła w latach „wojny” z Kościołem, bo w dniach, w których „poszukiwano” zamordowanego 19 października 1984 r. ks. Jerzego Popiełuszki, duszpasterza Solidarności.
Gdy przyszła na świat, Polska była pod zaborami i nie istniała na mapie Europy. W kancelariach parafialnych nie można było sporządzać aktów kościelnych po polsku. Stąd akt jej chrztu jest w języku rosyjskim.
13 listopada 1935 r. – w przedsoborowym w kalendarzu liturgicznym obchodzono wspomnienie św. Stanisława Kostki patrona młodzieży – jako pierwsza Polka, przerwawszy naukę w Szkole Handlowej, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Św. Pawła, bo taką wówczas miałyśmy nazwę. Siostry już mieszkały na Pradze przy ul. Grajewskiej 2/11.
Kandydatka Wrońska, zanim wyjechała do Włoch, pomagała siostrom w kolportowaniu Pisma św. i książek o treści religijnej w Warszawie oraz całej przedwojennej Polsce aż po Lwów, Stanisławów, Wilno …
W sierpniu 1939 r. ostatnim pociągiem przed wybuchem II wojny światowej – już przez Berlin! – wyjechała do Domu Macierzystego w Albie – płn. Włochy – by odbyć nowicjat. Do nowicjatu wstąpiła 13 kwietnia 1940 r. w Albie. Był to dopiero drugi samodzielny nowicjat Pobożnych Uczennic. Po odbyciu nowicjatu, dnia 14 kwietnia 1941 r. w Albie złożyła pierwszą profesję zakonną. Na profesji otrzymała imię Maria Jadwiga ku czci świętej Jadwigi Śląskiej. Dnia 25 marca 1946 r. s. M. Jadwiga złożyła śluby wieczyste i wraz z s. M. Timoteą Bovetti oraz s. M. Aurą Ciraulo wyjechały do Polski, by – po miesięcznej podróży przez Węgry – dotrzeć do Częstochowy, gdzie nie było żadnego z członków Rodziny Św. Pawła i musiały zatroszczyć się o to, co zostało „zbudowane” w ciągu 10 lat pobytu w Polsce pierwszych księży i sióstr.
Ciągle zatroskana o potrzeby innych, prawie niespodziewanie odeszła do Pana po kilku dniach choroby. W piątek 26 października 1984 r. zasłabła, w sobotę nie miała siły wstać, chociaż nic ją nie bolało. 28 października wypadała uroczystość Boskiego Mistrza – patronalne święto Zgromadzenia. Ks. Innocenzo Dante, ssp, odprawił Mszę św. przy chorej. 29 pogotowie zabrało Siostrę do szpitala im. R. Weigla w Blachowni k. Częstochowy i w nocy z 30/31 października – w 70. rocznicę swoich urodzin – zgasła jak świeca przed Najświętszym Sakramentem w godzinie, w której często odprawiała Adorację nocną. Do ostatniej chwili życia towarzyszyła s. M. Immaculata Rusinowska, która tej nocy czuwała przy Siostrze.
Pogrzeb odbył się w sobotę 3 listopada 1984 r. w Częstochowie o tej samej godzinie, w której były uroczystości pogrzebowe męczennika systemu totalitarnego ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie. Był to pierwszy pogrzeb Pobożnej Uczennicy
w powojennej historii Zgromadzenia w 38.mą rocznicę przyjazdu po wojnie. Ceremonii pogrzebowej przewodniczył J. E. Bp Tadeusz Szwagrzyk – kurator Zgromadzenia. W pogrzebie licznie uczestniczyła Rodzina, siostry z naszych wspólnot, współbracia Pauliści, ojcowie Paulini z Jasnej Góry oraz liczne Siostry z różnych Zgromadzeń częstochowskich.