IV Niedziela zwykła roku C
Łk 4,21 – 30
1. Kontekst
Po chrzcie Duch prowadzi Jezusa na pustynię (Łk 4,1-13). Gdy tam zwycięża pokusy powraca do Galilei, aby rozpocząć misję głoszenia i nauczania. Nieustannie Duch Go prowadzi, co potwierdza nadprzyrodzony charakter Jego misji. Rozchodzi się o Nim wieść. Ale o czym? Jezus zmienia wcześniejszy sposób życia. Według Mt 3,13 Jezus opuszcza rodzinny Nazaret i osiada w Kafarnaum, nad Jeziorem Galilejskim, w mieście na szlaku komunikacyjnym. Ludzie zaczynają sobie mówić, że Jezus nie tylko zmienił miejsce i styl życia, ale pojawia się nadzwyczajna nauka. Jezus naucza w synagogach. W końcu Jezus przybywa również do swego rodzinnego Nazaretu (por. Mk 6,1 – 6; Mt 13,53 – 58). Tam był znany, wzrastał, dojrzewał. I tak to miało miejsce wcześniej udał się na modlitwę szabatową w synagodze. Odczytuje tekst z Księgi Izajasza (Iz 61,1-2; 58,6) i stwierdza wypełnienie się tych słów na swojej Osobie…
2. Lectio
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli».
Rozpoczyna się homilia Jezusa. W tym czytaniu liturgicznym otrzymujemy tylko jedne zdanie tej homilii, ale jak bardzo pełne treści. Ewangelista wprowadza, zwracając uwagę na rozpoczęcie mowy Jezusa. Tak, jakby to w tym momencie rozpoczynała się publiczna działalność Jezusa, a przynajmniej Jego najważniejsze expose. Dobra Nowina, którą Jezus przynosi od Ojca została streszczona w tym jednym zdaniu:
Σήμερον πεπλήρωται ἡ γραφὴ αὕτη ἐν τοῖς ὠσὶν ὑμῶν.
«Dziś zostało wypełnione to Pismo w waszych uszach».
- Σήμερον Dziś: Przywołuje to radosny okrzyk aniołów ogłaszających narodziny Zbawiciela (2,11: „dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel…”), Zacheusz otwiera się na nowe życie (19,5.9: „dziś muszę się zatrzymać w twoim domu… dziś zbawienie stało się udziałem tego domu…”), dobry Łotr zostaje zbawiony (23,43: „dziś ze Mną będziesz w raju”). Bóg ciągle wkracza w nasze „dziś”, przychodzi do nas, znajduje nas, wydobywa nas z grzechu i śmierci. Ciągle aktualny, ciągle bliski. Nasze zbawienie wciąż się dokonuje… W jaki sposób?
- πεπλήρωται zostało wypełnione: Jezus nie komentuje tekstu Izajasza, nie wyjaśnia go. Ten tekst się wypełnia, a raczej mocą Ducha zostaje zrealizowany w Jezusie. Pojawił się Ten, który właśnie po to przyszedł, realizuje prorockie i mesjańskie czyny. To aktualizacja. Wtedy, gdy Jezus zaczyna głosić, uzdrawiać, podnosić człowieka z grzechu, Bóg wypełnia to, co zapowiadał przez Izajasza.
- ἡ γραφὴ αὕτη to Pismo: Wypełnienie się Pisma prowadzi do tajemnicy paschalnej Jezusa. W tym zbawczym dziele realizuje się cały zamysł miłości Ojca. Uczniowie, tak jak teraz mieszkańcy Nazaretu nie mogli tego pojąć. Kwestia wypełnienia się Pisma w Jezusie powraca po zmartwychwstaniu. Podczas wędrówki do Emaus Jezus wyjaśnia dwóm uczniom Pismo w odniesieniu do swojej Osoby (Łk 24,27.23: „I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. (…) I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»”. Jezus uzdalnia też do rozumienia Pisma swoich apostołów (Łk 24,45): „Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma”.
- ἐν τοῖς ὠσὶν ὑμῶν w waszych uszach: Słowo nie jest rzeczywistością martwą, jest żywe. A jego moc objawia się w kontakcie z człowiekiem. Ono ma docierać przez ucho do serca. Tam ma mieszkać, zapuszczać korzenie, uzdrawiać i przemieniać. Słowo ma moc zbawczego działania w człowieku, należy jednak otworzyć się na nie, przyjąć je.
A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: «Czy nie jest to syn Józefa?» Wtedy rzekł do nich: «Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum». I dodał: «Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie.
Pojawiają się reakcje na słowa Jezusa. Zyskują one według Łukasza rangę świadectwa („przyświadczali’). Pojawia się też zdziwienie. Bo słowa Jezusa są pełne niezwykłej łaski. Użyte tu słowo charis, może oznaczać też wdzięk, ale takie rozumienie nie jest właściwe w dziele Łukasza. Nie chodzi tu przecież tylko o zewnętrzne piękno mowy Jezusa, ale o wiążącą się z nią moc, która przenika do serc. Ta łaska będzie też towarzyszyć przepowiadaniu apostołów (Dz 14,3; 20,24.32). Jest zdziwienie słuchaczy, ale nie chcą otworzyć się na tę łaskę. Pojawia się mocny hamulec: Jezus jest dla nich kimś znanym, synem Józefa. Podobne reakcje zawiera przekaz Marka (Mk 6,2-3). Łaska obecna w słowie Jezusa pozostaje na poziomie uszu, nie przenika do serc.
Jezus odpowiada na to znaną w starożytności maksymą obecną wśród autorów greckich i rabinów żydowskich. „Lekarzu ulecz samego siebie”. Jezus wie, iż jego słuchacze spodziewali się wcześniejszego objawienia się mocy Jezusa. On jest Lekarzem i cuda powinny mieć miejsce najpierw w Nazarecie. Choć Łukasz chce podkreślić ten moment jako początek działalności Jezusa, to wiadomo przecież, że rozpoczęła się ona w Kafarnaum, o czym narracja Łukasza opowie później. Jezus objawia tu swoją wielką wolność. Prowadzony przez Ducha Świętego pełni wolę Ojca, nie poddaje się ludzkiej manipulacji.
Następnie dodaje słowa przysłowia: „żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. Znajduje się podobne stwierdzenia w pismach filozofów, którzy radzili omijać swoją ojczyznę. Jezus mówi tu o braku szacunku, czci, podobną sytuację znajdziemy w życiu Jeremiasza (Jr 12,6: Również twoi bracia i twoja rodzina, nawet oni cię zdradzą, nawet oni pełnym głosem wołają za tobą. Nie ufaj im, gdy będą mówić do ciebie piękne słowa.). Jezus używa tu terminu wskazującego na bliskie więzy: ojczyzna. Jezus jest prorokiem, który pozostawił swoich, ale też doświadczył z ich strony niezrozumienia, odrzucenia. Patrząc jednak na historię proroków, ta sytuacja nie podważa tożsamości Jezusa. Właśnie ją potwierdza. I jednocześnie to nie ludzie stanowią o Jego godności. Ona objawia się w mądrości i cudach. Nie sposób im zaprzeczyć. A jednak mieszkańcy Nazaretu odpowiadają niewiarą, która zadziwia samego Jezusa. Niewiara, zamknięcie, zamyka Jezusowi dojście do człowieka, objawienie Bożej mocy. Staje się to punktem wyjścia do poszerzenia orędzia i łaski wobec pogan.
Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Jezus podaje przykład pogańskiej pary, która otworzyła się na słowo Boże. Był to trudny czas ekspansji kultu Baala. Pełne mocy słowo Eliasza wywołało znak suszy, który miał uświadomić Izraelowi, że to Bóg Jedyny jest dawcą życia, a nie Baal. W tym czasie jednak nawraca się pogańska wdowa z Sarepty, która karmi Eliasza. Prorok przywraca do życia jej zmarłego syna (1 Krl 17 – 18). Drugi przykład dotyczy oczyszczenia z trądu aramejskiego wodza Naamana. Dokonał to w imię Boga prorok Elizeusz (2 Krl 5,1-27). Wódz mimo oporów spełnił żądanie proroka i zanurzył się 7 razy w Jordanie. I trąd zniknął. W obu epizodach to nie lud Boga, ani panujący w nim otwierają się na Boże znaki i moc, objawiającą się przez proroków, ale właśnie poganie. Staje się więc jasne, iż słowo Jezusa zaniesione będzie tym, którzy je przyjmą, nawet spoza Izraela.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Słowa te zostają zrozumiane jako odwrócenie się od rodaków i uprzywilejowanie pogan. Wywołuje wielki, przesadny gniew. Do takiego stopnia, że chcą zgładzić Jezusa. Nie ma to żadnego uzasadnienia bez wyroku sądowego. Nie wiadomo też ostatecznie gdzie Jezus miałby być strącony. Są tu różne hipotezy. Obraz ten posiada mocny wydźwięk teologiczny, zapowiadający ostateczne odrzucenie i śmierć Jezusa poza murami Jerozolimy. Jednak godzina Jezusa jeszcze nie nadeszła (por. J 7,30; 8,39; 10,39). Stąd Jezus w spokoju odchodzi. Nic nie wskazuje na to, że dokonało się to w cudowny sposób.
3. Meditatio
- Nie jest łatwo przyjąć Boże orędzie od kogoś, kogo się zna. Mieszkańcy Nazaretu w ten sposób zamknęli się na dar Jezusa i Jego życia. W jaki sposób Pan objawia mi się w mojej codzienności? Jak Go przyjmuję? Czy otwieram się na daną mi prawdę, nawet trudną dla mnie?
- Bóg pragnie zbawienia każdego człowieka. Też tych dalekich. Czy jestem gotów do posługi, aby inni mogli poznać Jezusa?
4. Oratio/Contemplatio: Ps 40,2-12
Złożyłem w Panu całą nadzieję; On schylił się nade mną i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki.
I włożył w moje usta śpiew nowy, pieśń dla naszego Boga. Wielu zobaczy i przejmie ich trwoga, i położą swą ufność w Panu.
Szczęśliwy mąż, który złożył swą nadzieję w Panu, a nie idzie za pyszałkami i za zwolennikami kłamstwa.
Wiele Ty uczyniłeś swych cudów, Panie, Boże mój, a w zamiarach Twoich wobec nas nikt Ci nie dorówna. I gdybym chciał je wyrazić i opowiedzieć, będzie ich więcej niżby można zliczyć.
Nie chciałeś ofiary krwawej ani obiaty, lecz otwarłeś mi uszy; całopalenia i żertwy za grzech nie żądałeś.
Wtedy powiedziałem: «Oto przychodzę; w zwoju księgi o mnie napisano:
Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu».
Głosiłem Twoją sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu; oto nie powściągałem warg moich – Ty wiesz, o Panie.
Sprawiedliwości Twojej nie kryłem w głębi serca. Głosiłem Twoją wierność i pomoc. Nie taiłem Twej łaski ani Twej wierności przed wielkim zgromadzeniem.
A Ty, o Panie, nie wstrzymuj wobec mnie Twego miłosierdzia; łaska Twa i wierność niech mnie zawsze strzegą!