Bilet na liturgię
Eucharystia daje życie. W Dziejach Apostolskich słyszymy o Kościele, który trwa na łamaniu chleba. Święty Paweł Apostoł sprawuje swoją ostatnią wieczerzę w sali na górze, jak w Wieczerniku i tam wygłasza bardzo długie przemówienie. Paweł jedzie do Jerozolimy, wie, że tam zostanie aresztowany. Ta długa mowa Pawła miała jednak tragiczny skutek uboczny. Na oknie siedział pewien młodzieniec, który słuchając Pawła zasnął i spadł. Znaleziono go martwego. Ostatnia Wieczerza to ten motyw, kiedy Jezus daje siebie, aby ofiarować życie. I Paweł przypadł do tego młodzieńca w takim geście, by swoje życie przekazać młodzieńcowi. I chłopiec wstaje żywy. A Paweł łamie chleb i mówi jeszcze bardzo długo. Jest to jedyna scena, kiedy widzimy Pawła w roli celebransa – mówi p. Danuta Piekarz
W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy. Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani. Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego. Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się – powiedział – bo on żyje». I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania. Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości [zebranych].