XII Niedziela zwykła roku C
Łk 9,18-24
-
Kontekst
Jezus nieustannie wędruje ze swoimi uczniami i uczennicami (Łk 8,1-3), naucza tłumy (Łk 8,4-18). Dokonują się liczne cuda (Łk 8,22-56). Posyła również swoich uczniów, aby głosili i uzdrawiali w Jego imię (Łk 9,1-6). Uczniowie przekazują ludziom rozmnożony przez Jezusa chleb i ryby (Łk 9,10-17). Wieść o Jezusie rozchodzi się wszędzie. Kim jest ten niezwykły Nauczyciel i Cudotwórca?
-
Lectio
Gdy raz modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?» Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał».
Według Mt 16,13 i Mk 8,27 Jezus udaje się z uczniami pod Cezareę Filipową. Łukasz mówi o modlitwie Jezusa na pewnym miejscu. Podkreśla raczej fakt modlitwy Jezusa niż samo miejsce zdarzenia. Ukazuje to istotny związek między tożsamością Jezusa a Jego relacją z Ojcem.
Jezus pyta uczniów, co ludzie myślą o Nim, za kogo Go uważają. Pytanie o tożsamość Jezusa pojawia się już wcześniej. Na samym początku działalności pojawia się w swoim rodzinnym Nazarecie (Łk 4,16-29). Wzbudza zadziwienie, ale jednocześnie zostaje zlekceważony jako syn cieśli. Wieść o nim dochodzi do pałacu Heroda, który jednak widzi w Jezusie zamordowanego Jana Chrzciciela (Łk 9,7-9).
Ale w wersji Łukasza Jezus pyta o opinię tłumów, czy tych, którzy słuchali Jezusa, szli za Nim, byli świadkami cudów. Uczniowie byli już wcześniej wysłani przez Jezusa, aby głosili Królestwo Boże (Łk 9,1-6). Mieli więc kontakt z ludźmi. Dalej rozdzielali także cudownie rozmnożony przez Jezusa chleb (Łk 9,10-17). Mogli więc widzieć reakcję tłumów i słyszeć ich opinie o Jezusie. Pojawiają się różne odpowiedzi, które bazują na tym, co ludziom było znane:
- Jan Chrzciciel: szanowany przez ludzi mąż Boży, Jezus przyjął chrzest od Niego. Herod upatrywał w Jezusie cudownie wskrzeszonego Jana
- Eliasz: największy prorok w Biblijnym Izraelu poprzez moc słowa i cuda; miał wrócić ponownie przed przyjściem Mesjasza, jako apokaliptyczny prorok Bożego zbawienia, a nawet postać mesjańska.
- Któryś z dawnych proroków: ludzie widzą w Jezusie Męża Bożego, pełnego Ducha Świętego, mówiącego w imieniu samego Boga. Może to też być odniesienie do Mojżesza (por. Pwt 18,15). Od IV w. przed Chr. nie pojawiali się prorocy. Wierzono, że przyjdą w czasach mesjańskich; Jeremiasza wymienia go tylko Mt; nieliczny prorok, który żył z polecenia Bożego w celibacie i był odrzucony przez swoich rodaków; por. Mt 13,54nn.
Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego». Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili.
Teraz pytanie zostaje postawione uczniom. Oni mają się wypowiedzieć. W imieniu Dwunastu zabiera głos Szymon Piotr. W Ewangelii Łukasza Szymon Piotr zostaje powołany przez Jezusa po nieudanym połowie (5,1-11). Wcześniej już jednak Jezus przebywa w Kafarnaum w domu Piotra i uzdrawia jego teściową (4,38n).
W Łk 6,13nn pojawiają się imiona wszystkich Dwunastu, którzy zostali powołani przez Jezusa. A Szymon zwany Piotrem jest wymieniony jako pierwszy. W Mt 14,28nn Piotr przychodzi do Jezusa po wodzie, jednak okazuje się być człowiekiem pełnym lęku, który nie jest w stanie sam poradzić sobie z przeciwnościami. Teraz zabiera głos i wypowiada słowa pełne Ducha Świętego:
- Za Mesjasza Bożego (=Chrystus): To znaczy oczekiwany Boży Pomazaniec, ten, który wyzwoli lud. (Mt 16,16: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”; Mk 8,29: „Ty jesteś Mesjasz”).
- Podobne pytanie pada w Łk 22,67: „Rzekli: «Jeśli Ty jesteś Mesjasz, powiedz nam!» On im odrzekł: «Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi.”
- Jezus potwierdził objawienie dane Piotrowi i stało się to przyczyną skazania Go na śmierć. Jednak teraz Jezus nakazuje milczenie o swej mesjańskiej godności, która w pełni objawi się właśnie na krzyżu.
Nakaz milczenia, który Jezus daje uczniom nie był spowodowany obawą, że inni nie potrafiliby zrozumieć orędzia uczniów o tym, że Jezus jest Mesjaszem. Chodziło raczej o to, że sami uczniowie nie byli jeszcze w stanie pojąć zasadniczego elementu tego orędzia mianowicie tego, że Mesjasz jest Synem Człowieczym, który musi cierpieć i umrzeć.
I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Łukasz odnotowuje 3 zapowiedzi męki: Łk 9,22; 44-45; 18,31-34. Teraz się pierwsza zapowiedź męki. Od momentu objawienia prawdy mesjańskiej. Jezus ukierunkowuje uczniów. Mówi im, a raczej pokazuje, wskazuje – nie tylko słowami, ale i przykładem, że Jego życie stanie się darem. Zapowiada tu 4 kwestie:
- Jezus objawia się jako Mesjasz cierpiący.
- Zostanie odrzucony przez przywódców i autorytety religijne (starszyzna, arcykapłani, uczeni).
- Zostanie zabity.
- Trzeciego dnia zmartwychwstanie.
Tytuł „Syn Człowieczy” znajduje się w zapowiedziach męki u wszystkich synoptyków. Jezus przekształca popularne pojęcie Syna Człowieczego, którego uważano za pełnego chwały eschatologicznego Sędziego (por. Dn 7,13 n.) i łączy je z postacią cierpiącego Sługi JHWH (Iz 52,13-53,12).
Syn Człowieczy będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie. Właściwym sprawcą śmierci Jezusa będzie więc nie lud izraelski, lecz jego przywódcy. W ustach Jezusa słowo to oznaczało odmowę, odrzucenie Jego posłannictwa ze strony ludzi (podobna myśl występuje w Iz 53,3).
We wszystkich tych tekstach mamy zapowiedź cierpień, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Słowo „cierpieć” odnosi się tutaj do wydarzeń poprzedzających śmierć Jezusa w Wielki Piątek, natomiast w ustach Jezusa oznaczało całe Jego życie, będące posługą cierpiącego Sługi JHWH.
We wszystkich zapowiedziach męki (z wyjątkiem drugiej Łukasza) znajduje się stereotypowy zwrot o zmartwychwstaniu po trzech dniach. W kerygmie chrześcijańskiej zawsze łączono ze sobą te dwa wydarzenia: gdy mówiono o męce, wspominano także zmartwychwstanie.
Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.
W Ewangelii Łukasza nie ma wzmianki o Piotrze, który próbuje odciągnąć Jezusa od drogi krzyża. Jezus jednak i tu rozpoczyna pouczać i formować Apostołów oraz cały tłum. Te słowa są skierowane do wszystkich uczniów Jezusa wszystkich czasów. Jezus podkreśla dobrowolność wyboru: „Jeśli ktoś chce iść za Mną…” Być uczniem/uczennicą Jezusa znaczy iść za Nim, a nie wychodzić przed Niego i dyktować co ma robić. Ten wybór stawia jednak pewne wymagania:
-
niech się zaprze samego siebie
-
niech co dnia bierze krzyż swój
-
niech Mnie naśladuje
Co oznacza „zaprzeć się” samego siebie? Wiemy, że Piotr podczas męki zaparł się Jezusa, powiedział, że Go nie zna. W Iz 31,7 posiadamy jedyne użycie tego słowa (aparneomai) w ST: Zaiste, owego dnia każdy porzuci swe bożki srebrne i bożyszcza złote, które wam zrobiły grzeszne wasze ręce. A zatem chodzi o odrzucenie wszelkich idoli, bożków, które w nas samych zasłaniają nam Jezusa.
Co to jest wziąć „swój krzyż co dnia”? (por. Mt 10,37; Mk 8,34). Szymon z Cyreny był przymuszony, by nieść krzyż Jezusa (Mt 27,32). Jezus był kuszony, aby zejść z krzyża, zostawić go i tak udowodnić swoją niezwykłość, ale nie uczynił tego (Mt 27,40.42). Krzyż Jezusa ukazuje Jego „winę” tzn. Jego tożsamość (J 19,19). Krzyż jest miejscem śmierci i zbawienia. Tam blisko są też osoby bliskie – Matka i Uczeń (J 19,25).
Krzyż jest mądrością Bożą, która prowadzi do zbawienia (1 Kor 1,18). To największa chluba Pawła (Ga 6,14). Przez krzyż następuje pojednanie (Ef 2,16; Kol 1,20).
A zatem krzyż jest to rzeczywistość, przez którą Bóg nas zbawia! Jeżeli krzyż jest dla nas jedynie ciężarem, to zostajemy w ST, gdzie krzyż był niechcianą hańbą. Jest to natomiast trud, który daje życie! U Łukasza znajduje się dodatek „co dnia”. Nie chodzi tu więc o jednorazowy akt męczeństwa, ani o dosłowne przyjęcie belki, ale o przyjęcie wszelkich trudności, które spotyka się każdego dnia i życie w wierności Ewangelii pośród tych przeciwności.
Co to znaczy „naśladować” Jezusa? To znaczy być z Nim, słuchać Go i patrzeć na Niego i czynić tak, jak On, tzn. pozwalać, aby On sam działał w nas!
Tutaj zachodzi też gra słów. Najpierw jest mowa o utracie/zyskaniu życia. Logika jest inna niż zazwyczaj w świecie: Utrata ziemskiego życia dla Jezusa/Ewangelii daje życie nowe, wieczne. Nie tylko w rozumieniu śmierci męczeńskiej, ale w pozostawianiu tego, co jest zbędne. A co człowiek jeszcze zyskuje?
- Flp 3,8: I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa
- 1 Kor 9,19: Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam.
- Mt 18,15: Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata.
- Mt 25,20: Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: “Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem“.
-
Meditatio
- Męka i śmierć Jezusa nie były czymś, czego by On nie przewidział i co byłoby tylko dziełem ludzi. Jezus świadomie kieruje się w stronę Jerozolimy, by tam cierpieć i umrzeć, gdyż w ten sposób wypełnia się zbawczy plan Boga. Śmierć Jezusa nie oznacza jednak Jego końca, przegranej, bo Ukrzyżowany trzeciego dnia zmartwychwstał. Zapowiedzi męki powiązane są nierozerwalnie z pouczeniami skierowanymi do uczniów i wyraźnie ukazują, że naśladowanie Jezusa wiąże się z udziałem w cierpieniach, ale równocześnie i w chwale Zmartwychwstałego (Łk 24,26). Jezus zadając pytanie uczniom, weryfikuje ich oczekiwania, nadzieje. A kim jest Jezus dla mnie? Czy zgadzam się na codzienne „utraty życia”, aby otworzyć się na dar Jezusa?
-
Oratio/Contemplatio: Ps 27
Dawidowy. Pan światłem i zbawieniem moim: kogóż mam się lękać? Pan obroną mojego życia: przed kim mam się trwożyć?
Gdy na mnie nastają złośliwi, by zjeść moje ciało, wtenczas oni, wrogowie moi i nieprzyjaciele, chwieją się i padają.
Chociażby stanął naprzeciw mnie obóz, moje serce bać się nie będzie; choćby wybuchła przeciw mnie wojna, nawet wtedy będę pełen ufności.
O jedno proszę Pana, tego poszukuję: bym w domu Pańskim przebywał po wszystkie dni mego życia, abym zażywał łaskawości Pana, stale się radował Jego świątynią.
Albowiem On przechowa mnie w swym namiocie w dniu nieszczęścia, ukryje mnie w głębi swego przybytku, wydźwignie mnie na skałę.
Już teraz głowa moja się podnosi nad nieprzyjaciół, co wokół mnie stoją. Złożę w Jego przybytku ofiary radości, zaśpiewam i zagram Panu.
Usłysz, Panie, głos mój – wołam: zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
O Tobie mówi moje serce: «Szukaj Jego oblicza!» Szukam, o Panie, Twojego oblicza;
swego oblicza nie zakrywaj przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi! Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie, Boże, moje Zbawienie!
Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie.
Panie, naucz mnie Twojej drogi, prowadź mnie ścieżką prostą, ze względu na mych wrogów!
Nie wydawaj mnie na łaskę moich nieprzyjaciół, bo przeciw mnie powstali kłamliwi świadkowie i ci, którzy dyszą gwałtem.
Wierzę, iż będę oglądał dobra Pańskie w ziemi żyjących.
Ufaj Panu, bądź mężny, niech się twe serce umocni, ufaj Panu!